Mieszkamy w naszym wymarzonym domku :)
Zaczęliśmy w kwietniu 2016 a wczoraj się wprowadziliśmy. Jeszcze większość rzeczy w kartonach, nie ma podłogi w 2 pokojach, toaleta na dole nie zrobiona, łazienka nie jest kompletna.
A ja szczęśliwa, z mężem i synem na kanapie przy kominku kurujemy zbolałe kości. Prysznic, toaleta, szafa, kanapy, stół, kuchnia są - więc radzimy sobie. Gdy zbiorę siły, czeka mnie najtrudniejszy czas... zakupów. Brakuje nam wielu mebli, kafelek do dolnej łazienki i miliona drobiazgów. Czekamy na drzwi. W wyborze wspierał mnie mąż. Nie będę oryginalna na blogu, ale szczegóły w odrębnym wpisie.
Jakie wrażenia po przeprowadzce?
- Cicho, cieplutko, spokojnie i ciemno...
Tutaj na dworze widać gwiazdy, słychać zwierzęta a w domku.... trzaskajace drewno w kominku. Wreszcie razem :)
Nie pamiętałam, że tak może być nie tylko na wczasach.
Kilka zdjęć z archiwum czyli sprzed zagracenia
( powinnam raczej napisać zakartonowania i zaworkowania)
- łazienka a właściwie prysznic
pokój syna
salon
Garderoba