Mamy dach:)
Dziś był ważny dzień. Ekipa zakończyła pracę i przygotowała nam niespodziankę -wiechę:)
Myśleliśmy o tym przy poprzedniej ekipie , ale oni byli zbyt zapracowani. Tym razem młodym chłopakom chciało się zrobić i przywiesić wiechę. Inwestor zachował się stosownie... i obdarowana ekipa pojechała. Podziwialiśmy ich dzieło i wzięliśmy się do roboty. Sprzątanie, zdjęcia i ognisko to nasze nowe hobby:)
Mamy dach:)
Panowie pomalowali też pierwszy raz widoczne elementy więźby. Mieliśmy to zrobić wiosną, jednak zdecydowaliśmy, że choć jedna warstwa dobrze zrobi drewnu. Nie wygląda to jeszcze dobrze, ale już można sobie wyobrazić do czego dążymy.
Zwróćcie uwagę na okna i ich różne rodzaje otwierania.
Dosięgam do klamki, otworzę także, ale nie pooglądam widoków. Chłopcy bez problemów:)
Bałam się, że czarna dachówka przytłoczy dom, ale mam wrażenie , że wysmukliło naszą "brunetkę".
Gdy wieczorem spokojnie kontemplowaliśmy uroki naszego miejsca na Ziemi, na rekonesans przyjechała ekipa od dachu płaskiego...
Dzieje się. Jutro ruszają:)