Nowi lokatorzy
Witam :) Więźba dumnie się pręży na naszym dachu:)
W poniedziałek murarze kończą poddasze - szczyty i komin.
Spotkaliśmy się dziś z p. dekarzem, by ustalić co dalej. W środę rusza z ociepleniem:)
Wykorzystaliśmy czas na sprzątanie. Wióry po drewnie zebrałam , bo to podobno świetny nawóz pod krzew aronii.
Mąż już czuje się lepiej , bo rwie się do pracy ( ręka się regeneruje i może zginać i ruszać palcami z miną jak Ronaldo wczoraj...) . Podczas kontrolnego obejścia placu ( co by tu zrobić?), znalazł nowych lokatorów:)
Zagnieździły się maleństwa w oknie od pomieszczenia gospodarczego na tyłach domu. Niesamowite :) Cieśle robili taki hałas , a ptaszyny sobie igrały w najlepsze . Mam nadzieję, że tak nisko są bezpieczne. Pozdrawiam:)