Mur oporowy- miłe początki...
Ocieplanie dachu trwa i przyrzekłam sobie, że opisze je dokładnie w jednym wpisie, gdy będzie już po( może jutro? ).
Tymczasem zgodnie z umową sąsiedzką trwa budowa muru oporowego na granicy z sąsiadami. Pomysł sąsiadki, wykonanie to firma, którą załatwiła, koszty na pół. Pozorny brak naszej inwencji wynika z tego, że to sąsiadka podniosła o metr równiutki teren, bo zalewała ich woda z drogi. Ma pomysł jak to rozwiązać, to ja mądrego chętnie posłucham:)
Niestety chwilowo nie wygląda to dobrze, bo po usunięciu humusu nasz teren jest obniżony. Po pracach ziemnych wyrównamy i podniesiemy go nieco. Planuję przy murku zrobić dodatkowe podniesienie terenu i nasadzenia. Może żywopłot? Kwiaty(?), ale one tylko latem.Wolałabym uniknąć rzędu tui, ale może to dobry pomysł? Różne gatunki? Doradzicie , co z tym uroczym fantem zrobić?
Zapomniałam:) zdjęcie z dziś:)